Raz jedna czterdziestka w rozkwicie
Mówiła pewnie...
Jestem wiosna - to dopiero życie.
Tak dumnie rozweselona
Rozkwiecała naturę łona.
Majowo i zamaszyście
zrzuciła zbędne liście
I jak magnolia …
wyglądała kolejnego świszczypała.
Ta wiosna, ta konwalija
już parę dzwońców powiła.
Ta wciąż dziewicza i wspaniała,
tak suto się piżmem spryskała.
I jak cudnie lilija pachnąca,
wabiła nowego dzwońca
Wtem …
Bieg nowy wszystko przybrało,
gdy rozkoszny ogród poznała.
I z zachwytu oszalała,
bo żonkila wyklikała.
I pewnie by to wiecznie trwało,
gdyby tak bardzo nie lubił kakao.
Gdyby nie dawał w żyłę natchniony,
gdyby lekko podchmielony,
był bardziej wiosną,
niż nowym latem zachwycony.
I taka rukola beztroska, zuchwała
jednego nie przewidziała, że ....
przyjdzie lato, jesień, zima, że ...
żonkilka go też za łodyżkę trzyma.
AutorkA:O)
Pytania na gorąco
Jaki jest dobry model postawy dla współczesnej kobiety?
Jaki model życia powinny reprezentować współczesne kobiety?
A może : ???
Co przeżyję to moje, a potem będę się martwiła....
Ja najlepiej wiem co dla mnie jest dobre ...
Nikt mi nie będzie życia układał ...
Jestem panią swojego losu ...
Jestem panią swojego losu ...
Raz się żyje...
Ryczące czterdziestki, a co to takiego?
Będę miała co na starość wspominać
A może jeszcze coś ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.